O lepsze jutro Lubyczy Królewskiej

Sugestie oraz uwagi do władz miasta, powiatu i gminy.

Postautor: Gość » 30 wrz 2008, o 22:57

Czyli sprawdzi się stare porzekadło: "Czegoś biedny?, boś głupi."
Na górę

Postautor: Gość » 4 paź 2008, o 15:10

Mam nadzieję, że znajdzie się wreszcie mądry człowiek z Lubyczy i do tego na tyle odważny, by wystartować i wygrać. Przecież mamy takich wielu! Lubyczę stać na swojego wójta! Nalotny liczy tylko na zysk i ciągnie ile tylko się da, bo co go obchodzą sprawy gminy, do której nawet administracyjnie nie należy.
Przygotowania do wyborów powinno się rozpocząć dużo wcześniej, a nie w ostatniej chwili. W końcowym efekcie zdezorientowani wyborcy nie wiedzą nawet, kto kandyduje. Gdy zobaczy się nazwiska na liście, to już jest za późno, by zjednoczyć siły.
Na górę

Postautor: gosc » 4 paź 2008, o 17:10

uwazam ze powinno sie wybrac czlowieka godnego zaufania i mlodego aby sie staral cos zrobic dla spolecznosci,bo jezeli sie sprawdzi to ma szanse zadzic w drugiej kadencji.
Na górę

Postautor: Gość » 4 paź 2008, o 20:37

Moim zdaniem najlepszym kandydatem na Wójta byłby mieszkaniec gminy, ktoś zupełnie nie związany z miejscowym urzędem gminy, ani z byłą czy obecną nomenklaturą. A wszystko po to by nie ciągnął za sobą ciężaru wdzięczności i zobowiązań wobec znajomków. Winien mieć wizerunek i faktyczną wiedzę osoby wykształconej (prawo, ekonomia, administracja), bezwzględnie uczciwej, odpornej na presję współpracowników, całkowicie oddany służbie dla społeczności lokalnej. Dotychczasowe rządy w Lubyczy przypominały raczej trwanie ludzi, którzy żyli w upojeniu władzą i błogim przekonaniu, że robią w ogóle łaskę swoim wyborcom. Dotyczy to w takim samym stopniu byłych i obecnych Wójtów jak i Rady Gminy.
Na górę

Postautor: analityk » 4 paź 2008, o 22:26

Obecna władza jest już w stanie agonii. Świadczą o tym nerwowe ruchy jak np. poszukiwanie na siłę sprzymierzeńców w miejsce utraconych sympatyków. Ukłon w stronę SLD (powołanie sekretarza) ma wywołać pogląd, że PiS-owski wójt potrafi współpracować z każda opcją, a także poszerzyć zaplecze polityczne wójta. Zupełna egzotyka. W rzeczywistości tą nominacją J.G. zyskując sympatię lewicowych niedobitków stracił wiarygodność u swoich politycznych mocodawców z PiS. Można to zauważyć przy okazji uroczystości gminnych, na które dawni przyjaciele mimo zaproszenia nie pojawiają się. Np. poseł Żukowski wybrał dożynki w Bełżcu u PSL-owskiego wójta , ignorując partyjnego "przyjaciela", notabene też z Bełżca. Podobnych przykładów utraty poparcia można mnożyć. Do końca kadencji "kolegaJurek" zostanie sam jak palec, bo nie sądzę, że p. Wos. będzie lojalny w obliczu upadku swego niepolitycznego szefa. O innych współpracownikach takich jak np. p. Kaz. T., p. Zb. Sz., p. Józ. Szp. p. Bog. Ł. już nie wspominam. Oni już się dawno przekonali, że nielojalnego kolegę nie warto popierać. Tak więc szeroke niegdyś zaplecze kandydata na wójta Jerzego G. po 2 latach skurczyło sie do rozmiarów krótkiej, a na dodatek częściowo połamanej ławki z lubyckiego parku. Smutne, ale prawdziwe.
Na górę

Postautor: Gość » 4 paź 2008, o 22:27

Mądrze mówisz, Gościu. Może byłoby dobrze zaproponować osobom kompetentnym kandydowanie i obiecać poparcie w wyborach, gdyż ludzie boją się wychylić.
Na górę

Postautor: Gość » 4 paź 2008, o 22:36

analityk pisze:Obecna władza jest już w stanie agonii. Świadczą o tym nerwowe ruchy jak np. poszukiwanie na siłę sprzymierzeńców w miejsce utraconych sympatyków. Ukłon w stronę SLD (powołanie sekretarza) ma wywołać pogląd, że PiS-owski wójt potrafi współpracować z każda opcją, a także poszerzyć zaplecze polityczne wójta. Zupełna egzotyka. W rzeczywistości tą nominacją J.G. zyskując sympatię lewicowych niedobitków stracił wiarygodność u swoich politycznych mocodawców z PiS. Można to zauważyć przy okazji uroczystości gminnych, na które dawni przyjaciele mimo zaproszenia nie pojawiają się. Np. poseł Żukowski wybrał dożynki w Bełżcu u PSL-owskiego wójta , ignorując partyjnego "przyjaciela", notabene też z Bełżca. Podobnych przykładów utraty poparcia można mnożyć. Do końca kadencji "kolegaJurek" zostanie sam jak palec, bo nie sądzę, że p. Wos. będzie lojalny w obliczu upadku swego niepolitycznego szefa. O innych współpracownikach takich jak np. p. Kaz. T., p. Zb. Sz., p. Józ. Szp. p. Bog. Ł. już nie wspominam. Oni już się dawno przekonali, że nielojalnego kolegę nie warto popierać. Tak więc szeroke niegdyś zaplecze kandydata na wójta Jerzego G. po 2 latach skurczyło sie do rozmiarów krótkiej, a na dodatek częściowo połamanej ławki z lubyckiego parku. Smutne, ale prawdziwe.

Trafna analiza, historia lubi się powtarzać. Jasiński doświadczył tego samego, a Głąb nie wyciągnął żadnych wniosków z jego porażki. Ale ja bym tego nie nazywał smutnym, to jest raczej radosne.
Na górę

Postautor: były kolega » 5 paź 2008, o 21:42

W dziele zamieniania przyjaciół we wrogów J.G. nie ustępuje swemu poprzednikowi. Powiem więcej, jest w tym lepszy. Lista osób po swoistej transformacji jest długa.
Na górę

Postautor: TT » 6 paź 2008, o 21:42

W dzisiejszym Tygodniku Tomaszowskim ukazał się ciekawy artykuł o Lubyczy pt. "Gmina pozbawiona złudzeń - cz. II". Autor - Tomasz Żeleźny dokonuje retrospekcji gminy pod rządami obecnych włodarzy i próbuje zrozumieć motywy ich bierności. Próbuje, lecz bez skutku. Szans na poprawę sytuacji bytowej mieszkańców poprzez odrobienie wieloletnich zaniedbań w infrastrukturze i rozwój gminy, w tej kadencji niestety nie dostrzega. I szczerze powiedziawszy trudno nie przyznać mu racji.
A swoja drogą - ciekawa lektura. Polecam.
Na górę

Postautor: Gość » 7 paź 2008, o 22:47

I część też jest niezła. Z tego co wiem, będą następne. Czeka nas prawdziwa uczta intelektualna.
Na górę

Postautor: korektor » 9 paź 2008, o 20:36

TT pisze:W dzisiejszym Tygodniku Tomaszowskim ukazał się ciekawy artykuł o Lubyczy pt. "Gmina pozbawiona złudzeń - cz. II". Autor - Tomasz Żeleźny dokonuje retrospekcji gminy pod rządami obecnych włodarzy i próbuje zrozumieć motywy ich bierności. Próbuje, lecz bez skutku. Szans na poprawę sytuacji bytowej mieszkańców poprzez odrobienie wieloletnich zaniedbań w infrastrukturze i rozwój gminy, w tej kadencji niestety nie dostrzega. I szczerze powiedziawszy trudno nie przyznać mu racji.
A swoja drogą - ciekawa lektura. Polecam.

Błąd w tytule, który brzmi "Gmina straconych złudzeń". Poza tym wszystko się zgadza. A tak nawiasem mówiąc, chyba lepszy byłby tytuł "Gmina straconych szans".
Na górę

Postautor: Nie-Lubyczanin » 10 paź 2008, o 23:07

Co Wy Lubyczanie chcecie? Zagłosowaliście i macie to na co zasłużyliście. Jaka gmina - taki wójt. Można to ująć w skrócie GGG - Gmina Godna Głąba. :oops: :oops: :oops:
Na górę

Postautor: TT » 14 paź 2008, o 23:07

Można dojść do tego wniosku po przeczytaniu III Części współczesnych dziejów Lubyczy (Gmina straconych złudzeń) w kolejnym wydaniu TT. Cdn.
Na górę

Postautor: poeta » 18 paź 2008, o 00:31

Dawno już pisałem,
bo czasu nie miałem.
I naszą Lubyczę
trochę zaniedbałem.

Choć tematów wierszy
mi nie brakowało.
Jest ich nawet więcej,
niż kiedyś bywało.

Jest nowy sekretarz,
co zastąpił Ankę.
Do szkoły wójt posłał
niesforną wybrankę.

Co to nie słuchała
wójtowych rozkazów
i nie pasowała
do gminnych obraz(k)ów.

Niech się z dziećmi męczy
niewdzięczna wybranka.
Zawiodła włodarza
dawna koleżanka.

Nasz nowy sekretarz
bardziej spolegliwy.
Będzie wójta słuchał,
nawet się nie skrzywi.

A na jego miejsce
szykuje się Magda
wreszcie Jerzy będzie
miał se z kim pogadać.

A gminny referat
też już rozwiązany
i inżynier Kazio
także pożegnany.

Zbycho będzie rządził
gminną gospodarką
oczyszczalnią ścieków
i starą koparką.

Bo wszystkie gimbusy
już przehandlowane.
Dzieci wozi firma.
Tak jest znacznie taniej?

Przetarg był uczciwy,
wygrał ten najlepszy
A że był najdroższy?
Taka kolej rzeczy.

A dzieci z Zatyla
mają wreszcie chodnik.
Nic, że w szczerym w polu
Ważne, że wójt zrobił.

Lecz muszą dwa razy
przechodzić przez drogę
Kto im zafundował
tę dziwną przeszkodę?

A dzieciom w przedszkolu
wójt niewiele zrobił.
Okien nie wymienił,
Nie ruszył kotłowni.

Będą dzieciowiny
marzły całą zimę
Może chociaż gmina
kupi im pierzynę?

Hala znowu stoi
nikt się tam kręci.
Kasa się skończyła
pozostały chęci.

Do dziś nie płacone
wiosenne rachunki.
Budowlańcy poszli,
zostały szalunki.

Wszędy widać marazm,
zastój niepojęty.
Jedyna atrakcja
to młodzi Czeczeńcy.

Bo jakby nie oni,
to by się nudziło,
i na Dniach Lubyczy
frekwencji by nie było.

Ostatnimi czasy
głośno jest o gminie,
w lokalnej gazecie,
w pobliskiej mieścinie.

"Stracone złudzenia"
Pan redaktor pisze
przerywając wreszcie
te medialną ciszę.

Bo gminna gazetka
się nie ukazuje.
Wójt nie daje kasy
pismo bankrutuje.

Wszak dotychczas było
propagandą władzy
czemuż więc u licha
nikt jej nie doradzi?

Że na propagandę
nie wolno żałować,
no i sukcesami
trzeba się radować.

Chyba, że - jak pisze
redaktor Żeleźny
nic pan wójt nie zrobił
prócz oddania Brzezin.

Cdn.
Na górę

Postautor: Gość » 18 paź 2008, o 08:47

Wraz z Brzezinami odpadła sybwencja ogólna, oświatowa, wyrównawcza, podatki lokalne. Jeśli tak dalej pójdzie, to następne mogą być Siedliska. Każdy kolejny miesiąc bezradnych rządów pogłębia zapaść i chaos. Nowy sekretarz gminy marnie rządził PGR-em, w UG również nie jest postacią kompetentnego i profesjonalnego urzędnika. Z pewnością jednak będzie mierny, ale wierny obecnemu wójtowi. Co do Czeczenów to w tej sprawie winne być przeprowadzone uprzednio konsultacje społeczne zanim zapadła decyzja o utworzeniu ośrodka. Nikt nas mieszkańców o zgodę nie pytał ! Niewzruszone w tym wszystkim pozostaje sowite wynagrodzenie wójta - nieadekwatne do wysiłku i efektów jakie wkłada w rozwój gminy. Uważam, że czas na referendum, ponieważ kolejne dwa lata tej zabawy we władzę - naszym kosztem, sprawią, że kolejny następca nie będzie miał właściwie już czym rządzić !
Na górę


Wróć do „Władze samorządowe i polityka lokalna”